#filtrowyludek
Nie, żebym to ja była filtrowym ludkiem. Ani nie wyglądam, ani nie taki jest cel stworzenia tego stworzenia:). Raczej chodzi o udzielenie głosu w sprawach, w których sklep z filtrami mówić nie może, ale bardzo by chciał. Na przykład o sytuacjach z przeglądów wentylacji w mieszkaniach (często zabawne). Albo o protestach dotyczących walki ze smogiem. O pożarze magazynów w Gdańsku. O sposobach na powtórne wykorzystanie różnych rzeczy. Albo o maratonie w Poznaniu i jego próbach bycia bardziej eko. Sami widzicie - zbyt duża rozpiętość tematów, żeby to podciągnąć pod codzienne funkcjonowanie sklepu z filtrami. Stąd narodziny tworka - filtrowego ludka. Jeśli spodobają się Państwu jego opowieści, odnajdujcie nas i rozmawiajcie - trochę nie mogę się doczekać:)